czwartek, 27 grudnia 2012

12.09.2011 Chicago - Millenium Park

Poprzedniego dnia obeszliśmy się smakiem i odbiliśmy się od zamkniętych wieczorem bram parku. Nie daliśmy jednak za wygraną i stawiliśmy się tam jeszcze raz. Najbardziej uroczy i ciekawy mini - park w mieście - Millenium Park.


Millenium Park miał być w założeniu oddany, aby celebrować milenium. Budowę rozpoczęto w 1998 roku a uroczyste otwarcie nastąpiło w ... 2004 roku, 4 lata po terminie. Ciekawy był też budżet tego przedsięwzięcia. Początkowo planowano wydanie 224 mln dolarów, końcowy efekt uzyskano jednak za 482 mln dolarów, z czego prawie połowa to kwota przekazana przez prywatnych darczyńców.Tak znaczne przekroczenie budżetu było spowodowane słabym zarządzaniem projektem przez miasto, jednak teraz Millenium Park jest uznawany jako jedna z najważniejszych inwestycji w Chicago. Każdy chce mieszkać i pracować w okolicach parku, jest to jeden z najdroższych adresów w kraju.
Ciekawe było też samo otwarcie parku. Główna atrakcja, czyli Clouds Gate to przypominająca ogromną fasolkę (stąd często nazywana przez mieszkańców Bean) wypolerowana rzeźba. Jednak w dniu otwarcia nie była jeszcze ukończona i wymagała polerki właśnie. Kiedy mieszkańcy Chicago zobaczyli kosztującą (z ich pieniędzy!) 23 miliony fasolę, wpadli w szał. Rzeźbę zasłonięto i kiedy ponownie (już ukończoną) pokazano światu, wszyscy się w niej zakochali.

Clouds Gate
Pod spodem Clouds Gate

Idealne odbicie w fasolce

Jedyne co widać na powłoce rzeźby to niezliczone odciski palców...
W parku znajdują się też inne atrakcje. Jedną z nich jest most Nichols Bridgeway nad Monroe Street łączący park z Art Institute of Chicago otwarty w 2009 roku.

Art Institute of Chicago

Widok z mostu na Harris Theater, Great Lawn  oraz Lurie Garden

Zmęczenie mnie dopadło;-))

Widok z mostu na marinę.

Najdroższy adres w Stanach - 60602

Jay Pritzker Pavilion, czyli wielki amfiteatr na świeżym powietrzu

Moim zdaniem słusznie park został doceniony. Wrażenie niesamowite

Dzika łąka a za nią szklane domy.

BP Pedestrian Bridge. Z dołu wygląda jak lądowisko dla kosmitów, koniecznie musiałam tam wejść, ale obcych nie spotkałam.


Gdzie jest Wally?


Crown Fountain. Plujące wodą prostopadłościany, na których w dzień wyświetlane są losowo twarze 1000 kobiet i mężczyzn. Dzieciarnia tapla się w wodzie i wszyscy są szczęśliwi.


Mnie Millenium Park urzekł. Z chęcią zostałabym tam dłużej gdyby nie fakt, że mieliśmy jeszcze parę miejsc do zobaczenia i niewiele czasu. Czystość i mądre rozplanowanie to coś co zdecydowanie wyróżnia mieszkańców Chicago na tle innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz