niedziela, 12 lutego 2012

10.09.2010 Empire State Building

Kolejny dzień zwiedzania zaczynamy na Empire State Building. Pomimo drogich biletów (20$) decydujemy się wdrapać na 86 piętro i podziwiać panoramę miasta z tarasu widokowego. Jest raczej chłodno, jak zwykle wieje (szczególnie na wysokości ponad 300 metrów). Jedziemy szybką windą i hop, na taras widokowy. 






Widoki robią niesamowite wrażenie. Z jednej strony widać ocean, z drugiej New Jersey. Dzielnica Finansowa znacznie oddziela się od reszty wyspy wysokimi budynkami. Widać Brooklyn, Bronx, Harlem. Za Central Parkiem króluje niska zabudowa, z odstającymi co jakiś czas wieżowcami.
Na niebie pojawia się niezidentyfikowany obiekt. Zoomujemy nasze kamery i naszym oczom ukazuje się Zeppelin. Może nie ołowiany, ale zawsze sterowiec. Podlatuje bliżej i widzimy, że jest to latający ... billboard. Nie pamiętam co było reklamowane, ale nie wiem też do kogo ta reklama była skierowana, skoro była widoczna jedynie z Empire State Building? Możliwe, że taki był cel, ponieważ iglica ESB miała być miejscem kotwiczenia sterowców (pomysł nie wypalił). 
Aby zjechać na dół musielibyśmy skorzystać z dwóch wind. Jedna zabrałaby nas na 80 piętro, druga na sam dół. Kiedy chcieliśmy już wrócić powiedziano nam, że jest jakiś problem z pierwszą windą (??) i jeśli nie chcemy czekać, możemy zejść schodami. Nie wiem ile zajęłoby nam zejście z 86 pięter, ale bieganie 6 pięter z Empire State Building było fajną zabawą;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz