Bardzo przepraszam, że do nikogo się nie odzywam, że odpisuję po tygodniu, że nie daję znaku życia, a jeśli już to krótkimi zdaniami na facebooku. Żyję w tak odosobnionym świecie, że zapomniałam wysłać życzenia urodzinowe mojej najlepszej przyjaciółce. Następnego dnia tak się wstydziłam, że nie odezwałam się do niej przez całe dwa tygodnie. Do tej pory się wstydzę i siedzę cicho jak mysz pod miotłą. Ona pewnie mnie nienawidzi z całego serca, bo kto zapomina o urodzinach najlepszej przyjaciółki? Jedynym moim wytłumaczeniem jest fakt, że ja od jakiegoś miesiąca nie nadążam z datami, kojarzę tylko dni tygodnia. Ale to marna wymówka, bo o urodzinach się pamięta. Zawsze.
Tym pozytywnym akcentem zakończę moją beznadziejną próbę przeprosin. Mam nadzieję, że A. mi kiedyś wybaczy i jak już odważę się do niej napisać osobiście, to nie przesunie mojego maila do spamu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz