Przyznaję bez bicia, nie chciałam opisywać tegorocznej wyprawy. Pomimo tego, że jest to najpiękniejsza moja podróż (o palmę pierwszeństwa walczy też road trip z 2011, ciężko się zdecydować), to nie miałam chęci ani motywacji, aby cokolwiek publikować. W końcu jednak wena przyszła i mam nadzieję zostanie na dłużej ;-)
Jeszcze przed wyjazdem do Stanów zaplanowałam, że po pracy wybieram się na daaaaleką północ. Kupiłam przewodniki, edukowałam się na stronach internetowych o klimacie, kulturze i "must sees". Wyjazd miał odbyć się w drugiej połowie września, więc poza sezonem. Byliśmy przygotowani na zimno, zamknięte noclegownie i część atrakcji, ale czy byliśmy gotowi na to czym Alaska nas uraczy?