wtorek, 30 kwietnia 2013
23.09.2011 Get your kicks on Route Sixty-Six!
Z czym kojarzą ci się Stany? Z wolnością i niekończącą się drogą? Jak słyszę "road - trip", myślę Route 66.
środa, 17 kwietnia 2013
Work and Travel, czyli jak legalnie pracować w USA przez 4 miesiące i miesiąc zwiedzać
----- UPDATE -----
Zaczęła się rekrutacja na rok 2015! Jeśli chcesz spróbować swoich sił jako ratownik to kliknij tutaj!
----- -----
Wiele osób pyta mnie jakie trzeba podjąć kroki, aby wyjechać do USA. Wiele osób myśli też, że to niesamowicie skomplikowane i sobie nie poradzą. Nic podobnego! Tym postem postaram się wyjaśnić całą procedurę krok po kroku.
Zaczęła się rekrutacja na rok 2015! Jeśli chcesz spróbować swoich sił jako ratownik to kliknij tutaj!
----- -----
Wiele osób pyta mnie jakie trzeba podjąć kroki, aby wyjechać do USA. Wiele osób myśli też, że to niesamowicie skomplikowane i sobie nie poradzą. Nic podobnego! Tym postem postaram się wyjaśnić całą procedurę krok po kroku.
![]() |
Photo credit: Vvillamon / Foter.com / CC BY-SA |
niedziela, 14 kwietnia 2013
23.09.2011 Zapora Hoovera, granica Nevady i Arizony
Powrót o 5 nad ranem z wyprawy po Strip w Las Vegas skłonił nas do zostania w łóżkach dłużej. Jednak nie na tyle długo, aby przegapić kolejną atrakcję, oddaloną od LV tylko o godzinę jazdy samochodem - Zaporę Hoovera.
piątek, 12 kwietnia 2013
22-23.09.2011 What happens in Vegas, stays in Vegas!
Do Las Vegas dojechaliśmy po 10 wieczorem. Pewne kłopoty sprawiło nam znalezienie naszego motelu, jednak gdy w końcu dojechaliśmy na miejsce okazało się, że leży zaraz przy The Strip. Byliśmy zachwyceni, ale nie wiedzieliśmy, że najbardziej znana część Las Vegas Boulevard ma prawie 7 kilometrów:P
![]() |
Znak, który przywitał nas na początku The Strip. "The Sign Says It All", autor: James Marvin Phelps/ cc by nc |
czwartek, 11 kwietnia 2013
Kup mi coś!
Od niepamiętnych czasów, gdy wyjeżdżam na dłużej z domu, zawsze staram się przywieźć rodzinie jakieś pamiątki z podróży. W czasach kolonijnych były to dziwne rzeczy, na przykład figurki smoka z Krakowa, koziołków z Poznania, ogólnie mówiąc "łapacze kurzu";-)) W wieku lat 13 osiągnęłam pewne ekstremum przywożąc z Bieszczad skarbonkę w formie ... wychodka. Kolejnego roku powtórzyłam ten dziwny zakup, tym razem w Zakopanym zapewne i tak po dziś dzień jestem posiadaczką dwóch drewnianych toalet;-) Nie wspomnę już o ciupadze, chyba każdy kto był kiedykolwiek na koloniach w górach co najmniej jedną do domu przywiózł.
niedziela, 7 kwietnia 2013
22.09.2011 Park Narodowy Doliny Śmierci, Kalifornia i Nevada
Plan na dwudziestego drugiego września był bardzo napięty. Najpierw cofnęliśmy się 100 kilometrów do Mono Lake, a następnie mieliśmy do przejechania kolejne 360 do bram Parku Narodowego Doliny Śmierci. Ale to jeszcze nie koniec! Jako wisienkę na torcie zostawiliśmy sobie Las Vegas, do którego dotarliśmy późnym wieczorem. A w końcu Las Vegas zwiedza się tylko nocą;-)
![]() |
Fantastyczna droga nr 190, która powiodła nas do najsuchszego miejsca Ameryki Północnej - Death Valley. To co kojarzymy z amerykańskich filmów ma tu swoje dokładne odzwierciedlenie;-)) |
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
Angielski trudny język
Jesteśmy w trasie, dokładnie na granicy dwóch stanów - Nevady i Utah. Jest już późno, jesteśmy na środku pustyni. Na drodze Interstate 80 ciężko o stację benzynową, co dopiero o miasteczko. Jednak na granicy, gdzie zmienia się prawo stanowe i hazard staje się znów legalny powstało Wendover i West Wendover.
Jedziemy już dosyć długo, bez obiadu, zmęczeni, więc zatrzymujemy się w Subway'u. To taka nasza forma zdrowego fast food'owego jedzenia;-) Więc zamawiamy jak zwykle długie na stopę kanapki miesiąca za 5 baksów. I jak zwykle ja musiałam popisać się swoją elokwencją i być bardziej amerykańska niż Amerykanie, więc postanowiłam dopytać się o hasło do bezprzewodowego Internetu.
Ja: Do you have wi-fi here?
Może nie byłoby nic w tym pytaniu dziwnego, gdybym "wi-fi" nie powiedziała ... po polsku ;-) Bo angielski to trudny język. Oczywiście nie zostałam zrozumiana, na szczęście przyszedł mi z pomocą kochany K.
Internetu jednak i tak nie było.
Dla K., bo co dwie pamięci to nie jedna:*
Subskrybuj:
Posty (Atom)