Nie napisałam ani słowa o wyprawie na Alaskę w 2014, a już piszę o planach na 2015... Relacja z (prawie) koła podbiegunowego zostaje odłożona w czasie z przyczyn ukrytych, tajnych i nieciekawych, jednak w mojej głowie rodzi się plan tak wyśmienity, że muszę się nim podzielić! ;-) Plany są właściwie dwa, zależą od tak wielu czynników, że właściwie prawi nic nie można powiedzieć na pewno. Co można określić to kierunek. W przyszłym roku marzy mi się:
Fajny plan?;-)